uniwersalny
na co dzień, niedziele i święta,
tak żeby się nie kurczył, nie dłużył
i łatwo zapamiętał,
żeby był dobry w podróżach,
tych długich i tych bliskich,
pasował do kieszeni, wszedł do plecaka
i mieścił w walizce.
I polnych kwiatów mi tam nasiej,
maźnij go tęczą, sypnij słońcem, zroś rosą,
i drogę w nim narysuj,
koniecznie bez zakrętów,
taka zwykłą, prostą.
Na koniec postaw w nim miłość,
zwyczajną, jak ta w nim droga,
tak, jak ten wiersz, uniwersalna,
żeby ją wszędzie móc schować.
marga77 (http://margasobczak.blox.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz