W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą.
Ten zaś kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości.
1 J 4,18
Przeczytałeś ostatnio coś, co Cię ruszyło? zmusiło do zastanowienia? A może po prostu poprawiło Ci humor, pokazało "inny świat"... Znalazłeś, usłyszałeś ciekawy cytat? A może chcesz się podzielić fragmentem książki, którą aktualnie czytasz? Ubogać nas, podziel się myślą...
Chcesz się ze mną podzielić ciekawą myślą? Zostaw ją w dowolnym komentarzu :)
Dziękuję
Justyna Steczkowska i inni, Alkimja
to coś jak by połykanie zapałek
nawet są pożywne
w obecnych standardach
przecież jemy samą chemię
czytałem czy słyszałem
do tego dadzą ciepło w środku
tam głęboko
gdzie zaczynamy się
pion wspomogą
kręgosłupa
jedynie można zawyć
nikt nie usłyszy
bo wolno tylko śmiać
albo płakać jednak bez bólu
nikt by nie zniósł
jego budowy
i co dalej
ks. Jarosław Naliwajko SJ
Bez Ducha Świętego... Bóg jest daleko, pozostaje w przeszłości, Ewangelia jest martwą literą, Kościół jest tylko organizacją, władza - dominacją, misja - propagandą, liturgia - niczym innym jak tylko wspomnieniem, życie chrześcijańskie – moralnością niewolnika.
W Duchu Świętym... Bóg jest blisko, zmartwychwstały Chrystus jest tu i teraz, Ewangelia jest mądrością i mocą życia, Kościół jest żywym Ciałem, odbijającym życie Trójcy Świętej, władza – posługą jednania, misja - Pięćdziesiątnicą, liturgia - pamiątką, uobecnieniem i zapowiedzią, życie chrześcijańskie - przebóstwiane w relacjach synostwa i braterstwa.
Ignacy IV Hazim - patriarcha Antiochii, spotkanie ekumeniczne w Uppsali 1985 r
Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo; powołując go do istnienia z miłości, powołał go jednocześnie do miłości.
Jan Paweł II - adhortacja apostolska FAMILIARIS CONSORTIO
(...) człowiek powinien mieć kogoś obok siebie, żeby mu demonstrować, jaki jest niezależny i samodzielny. Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi.
Terry Pratchett, Maskarada
W czasie wojny mężczyźni pewnej wioski zostali spędzeni do stodoły. Mieli zostać zabici w odwecie za partyzantów. Wśród zgromadzonych chłopów najbardziej przerażony był proboszcz, który ledwie tydzień wcześniej głosił kazanie o wspaniałej uczcie niebieskiej.
Jeden z chłopów zapytał:
- Takeście pięknie mówili o Uczcie Niebieskiej, a teraz żeście zalęknieni?
- Ino żem teraz niegłodny - odpowiedział proboszcz.
Mam prawo do szczęścia na ziemi, ale według wzoru Chrystusa
Msza na pięciolecie gliwickiego Magis
Dopóki ci tygrys nie skoczy na kark, ufaj, że tego nie zrobi. Bać się zawczasu, to daremny trud.
Laura Vagliasindi
Weźmy na przykład buty. Vimes zarabiał trzydzieści osiem dolarów miesięcznie, nie licząc dodatków. Porządna para skórzanych butów kosztowała pięćdziesiąt dolarów. Ale para butów, na jaką mógł sobie pozwolić - całkiem przyzwoita na jeden czy dwa sezony, bo potem zupełnie przetarła się tektura, przeciekająca jak demony, to koszt około dziesięciu dolarów. Takie właśnie buty zawsze kupował Vimes i nosił je, aż podeszwy były tak cienkie, że w mgliste noce po kamieniach bruku poznawał, gdzie w Ankh-Morpork się znajduje.
Jednak dobre buty wytrzymywały lata, długie lata. Bogatego stać na wydanie pięćdziesięciu dolarów na parę butów, w których po dziesięciu latach wciąż będzie miał suche nogi. Tymczasem biedak, którego stać tylko na tanie buty, wyda w tym czasie sto dolarów - a nogi i tak stale będzie miał przemoczone.
To właśnie kapitan Vimes nazywał obuwniczą teorią niesprawiedliwości społecznej.
Terry Pratchett, Zbrojni
.
Patrząc trochę z innej strony - jestem zbyt ubogi, by kupować tanie rzeczy
Była sobie raz bomba atomowa, która chciała być kulą karabinową.
- Dlaczego - pytały ją inne bomby atomowe - zamiast cieszyć się, że jesteś wielką bombą atomową, chcesz być małą kulką karabinową?
- Ponieważ odczuwam brak osobistego kontaktu z ludźmi - westchnęła bomba.
Tuli Kupferberg, przełożył Lech Jęczmyk (Kroki w nieznane 1973)
marga77 (http://margasobczak.blox.pl)
Nie przegap… Czemu się urwałem, czemu mnie nie było, czemu jak strażak biegłem nieprzytomnie??? Stale w drodze jak Kolumb, który szukał pieprzu… Nim wróciłem - był Jezus i pytał się o mnie…
ks. Jan Twardowski
Ta jedna chwila dziwnego olśnienia
kiedy ktoś nagle wydaje się piękny
bliski od razu jak dom kasztan w parku
łza w pocałunku
taki swój na co dzień
jakbyś mył włosy z nim w jednym rumianku
ta jedna chwila co spada jak ogień
nie chciej zatrzymać
rozejdą się drogi -
samotność łączy ciała a dusze cierpienie
ta jedna chwila
nie potrzeba więcej
to co raz tylko - zostaje najdłużej
Jan Twardowski, Spotkanie